Wzniesione z czarnego bazaltu bizantyjskie mury w Diyarbakırze są ponoć najgrubszym murem obronnym na świecie, jak też i najdłuższym ciągłym murem obronnym miasta (dłuższe są mury Kontantynopola w Stambule, te jednak nie są zachowane na całej długości). W wielu miejscach na mury można spokojnie wejść i przespacerować się po nich. W galerii poniżej zamieszczam garść zdjęć z tego miejsca.
Ogrody Hevsel objęte są tym samym wpisem na listę światowego dziedzictwa UNESCO co i mury obronne miasta - wraz z nimi tworzą swoisty krajobraz kulturowy Diyarbakıru. Żałowałem, że nie znalazłem już czasu na dłuższy spacer między zielonymi uprawami Ogrodów Hevsel - musiał jednak wracać na dworzec, by zdążyć na autobus do Adıyamanu. Adıyaman i droga na górę Nemrut
Skorzystałem tu z usług wypożyczalni Garenta i muszę zdecydowanie polecić tę firmę w Turcji: bardzo miła i przyjazda obsługa, a i depozyt blokowany na karcie był śmiesznie niski - zablokowano mi tylko kilkaset złotych. Sama opłata za wynajem samochodu na jeden dzień wyniosła w przeliczeniu nieco poniżej dwustu złotych (do tego doszło jeszcze ubezpieczenie opłacone przy rezerwacji auta na Booking.com).
Do dziś zachowało się tu kilka kolumn otaczających dawniej cały kurhan.
Wzniesiony za czasów Septymiusza Sewera most zachował się w niemal idealnym stanie, jeśli nie liczyć ukruszonych kolumn na obu krańcach. Dość powiedzieć, że jeszcze dwadzieścia lat temu przez most przebiegała szosa, po której jeździły samochody. Dopiero na początku XXI wieku zbudowano obok drugi, nowoczesny most, zaś po rzymskiej budowli można obecnie przejść wyłącznie pieszo. Rzeka Cendere wypływa w tym miejscu ze skalistego wąwozu, by następnie rozlać się leniwie w kamienistym korycie, a kilka kilometów dalej wpłaść do sztucznego jeziora Atatürka, powstałego po zbudowaniu tamy na Eufracie - drugiej po Tygrysie wielkiej rzece Mezopotamii.
Po pokonaniu w chłodnym na tej wysokości, porywistym wietrze jeszcze kilkuset metrów ścieżki pod górę dochodzi się do zespołu posągów posadowionych tu na zlecenia Antiocha - króla wspomnianej wyżej Kommageny. Posągi przedstawiają podobizny bogów, ale też i samego Antiocha, który chciał w ten sposób podkreślić swą boską proweniencję. Posągi skupione są w dwóch grupach - po wschodniej i zachodniej stronie zbocza, a większość przybywających tu turystów podziwia posągi o wschodzie lub zachodzie słońca. Indywidualny przyjazd miał jednak tę zaletę, że mogłem kontemplować to miejsce w samotności. Przejdź do dalszej części relacji z podróży do Turcji ------>>>>>>>>
|
|