Mowa tu o stosunkowo nowym meczecie Yeni Mevlidi Halil, zbudowanym w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Meczet wizualnie robi duże wrażenie - zbudowany jest w stylu architektonicznym zabytkowych meczetów w Turcji, takich jak choćby stambulski Błękitny Meczet. Główna sala meczetu jest klimatyzowana, co sprawia, że godzinami przesiadują tam Turcy chcący odpocząć od upalnego urfańskiego lata. Niektórzy nawet wygodnie rozkładają się na podłodze i ucinają sobie drzemkę. W galerii poniżej zamieszczam garść zdjęć meczetu i jego dziedzińca. Cały kompleks w pełnej krasie podziwiać można także z wznoszącej się ponad parkiem cytadeli. Cytadela w Urfie to zamek krzyżowców, wzniesiony na trasie z Europy do Jerozolimy - podobnie jak inne zamki na Bliskim Wschodzie, takie jak choćby słynny syryjski Krak des Chevaliers. Niestety tym razem nie miałem szczęścia - w czasie mojej wizyty w Urfie cytadela była zamknięta dla zwiedzających. Pozostało mi zatem tylko oglądanie panoramy miasta ze wzgórza, na którym ją zbudowano. Roztacza się stąd doskonały widok zarówno na samo miasto, jak też i przede wszystkim wspomniany wyżej park Gölbaşı z meczetem Yeni Mevlidi Halil. W galerii poniżej zamieszczam garść zdjęć zrobionych na wzgórzu. Ze wzgórza wypatrzyłem w oddali kolejną atrakcję Urfy - starożytną nekropolę. Znajdują się tu wykute w skale jaskinie, które służyły za grobowce starożytnego miasta, znanego niegdyś pod grecką nazwą Edessa. Cały kompleks jaskiń na odsłoniętym zboczu przypominał mi nieco skalne miasto w gruzińskiej Wardzii, które odwiedziłem dwanaście lat wcześniej. Nekropola nie jest niestety dobrze opisana w znanych mi przewodnikach po Turcji; nie ma jej nawet w dość szczegółowej publikacji Bradta, poświęconej wschodniej Turcji. Göbekli TepeKilkanaście kilometrów od Urfy znajduje się stanowisko archeologiczne Göbekli Tepe. Zachowały się tu ruiny prehistorycznego sanktuarium i prawdopodobnie najstarszej osady na świecie. Wprawdzie jeszcze trzydzieści lat temu za najstarszą osadę na świecie uznawano położoną kilkaset kilometrów dalej na zachód osadę Çatalhöyük, jednak obecnie miano to przypisuje się właśnie Göbekli Tepe. Początki tutejszego miejsca kultu datuje się na 10 tysięcy lat przed naszą erą. Jest to zatem sam początek neolitu - wcześniej człowiek prowadził jeszcze wyłącznie koczowniczy tryb życia. Zachowały się tutaj kamienne stelle z płaskorzeżbami zwierząt. Kompleks wykopalisk ukryty jest obecnie pod zadaszeniem, mającym chronić zabytki przed oddziaływaniem warunków atmosferycznych - podobne rozwiązanie widziałem swego czasu w etiopskiej Lalibeli. Podsumowując muszę stwierdzić, że Urfę i Göbekli Tepe uważam za najciekawszy punkt programu mojej podróży do wschodniej Turcji - w żadnym innym mieście na trasie tej podróży nie znalazłem aż tylu imponujących miejsc wartych odwiedzenia i w żadnym innym miejscu nie panowała aż tak przyjemna atmosfera. W Urfie spędziłem ostatecznie aż dwa i pół dnia, zanim zdecydowałem się ruszyć w dalszą drogę. Przejdź do dalszej części relacji z podróży do Turcji ------>>>>>>>>
|
|