Czarnogóra 2022 cz. II
Copyright (c) 2022 by Radosław Botev
<<<<<<----- Wróć do początku relacji z podróży
Budva
Budva, o której wiedziałem tylko tyle, że leży na adriatyckim wybrzeżu Czarnogóry, okazała się uroczym miasteczkiem wciśniętym między morze a Góry Dynarskie - był to typowy widok dla całego wschodniego wybrzeża Adriatyku - tak samo wyglądają nadmorskie miasteczka w Chorwacji, a po części i w północnej Albanii.
Dojechałem tu z Podgoricy dzięki biletom autobusowym zarezerwowanym na stronie busticket4.me - można tam zarezerwować bilety na połączenia różnych przewoźników na terenie Czarnogóry i państw ościennych. Ściągnięte z Internetu bilety należy potem za drobną opłatą manipulacyjną "zalegalizować" w kasie na dworcu (czego jednak nie wymagano ode mnie w Podgoricy, ale w drodze powrotnej - przy wyjeździe z Budvy już tak). Bilet, rzecz jasna, można zakupić też dopiero na stacji.
Również same ulicy Budvy w nowszej części miasta prezentują się bardzo dobrze - na zdjęciu obok wysadzana palmami ulica Mediteranska, przy której skupiły się drogie hotele i restauracyjki.
Nie uszło też mojej uwadze, że Budva nie wydaje się tak kameralnym małym miasteczkiem jak Podgorica - miejscowość tętni życiem jak przystało na adriatycki kurort.
Moim celem była jednak tutejsza starówka, zlokalizowana na wysuniętym w morze cyplu. Musiałem zatem opuścić nowoczesną dzielnicę, w której wysadził mnie autobus, i kierować się w stronę wybrzeża.
Po drodze natknąłem się jeszcze na malowniczą przystań, tuż przed wejściem w obręb murów obronnych otaczających stare miasto.
Można tu wynająć łódź i wybrać się na wycieczkę po okolicznych wodach Adriatyku. Na to jednak nie miałem czasu - jeszcze tego samego dnia planowałem powrót do Podgoricy, by kolejnego ranka wyruszyć w dalszą podróż.
Sama starówka (Stari grad) przypomina nieco tę w chorwackim Dubrowniku - mamy tutaj do czynienia z tą samą architekturą wenecką. Wenecjanie pływali wzdłuż dalmatyńskich wybrzeży Adriatyku i tak jak w Chorwacji, tak i tutaj budowali miasta na swoją modłę.
W odróżnieniu od Podgoricy, gdzie stara osmańska dzielnica była jednak pewnym rozczarowanie, Budva ma starówkę w takim samym znaczeniu, do jakiego przywykliśmy: labirynt wąziutkich uliczek miedzy starymi, ale jednak zadbanymi kamienicami.
A wśród tych kamienic natknąć się można na kilka kościołów, widocznych w poniższej galerii.
Galeria zdjęć - kościoły starego miasta w Budvie
(kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
|
W obrębie starego miasta w Budvie natknąłem się na jeszcze jeden ciekawy obiekt - tutejszą Cytadelę, zwaną też twierdzą Świętej Marii.
Obiekt powstał jeszcze w średniowieczu dla obrony miasta przed atakami od morza. Obecnie mieści się tu muzeum. Jest to też idealne miejsce do podziwiania panoramy starego miasta, jak też i adriatyckich wybrzeży.
W galerii poniżej zamieszczam zdjęcia widoku Adriatyku i starego miasta z Cytadeli w Budvie oraz samego wnętrza Cytadeli.
Galeria zdjęć - Widok z Cytadeli w Budvie i sama Cytadela
(kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
|
Na zakończenie mojej podróży po Budvie udałem się na miejscową plażę - można się tu dostać wprost ze starego miasta.
Plaża - jak to nad Adriatykiem - jest kamienista, co jednak bynajmniej nie zniechęcało nikogo do plażowania w upalny, lipcowy dzień.
Po krótkim far niente na czarnogórskiej plaży wróciłem na dworzec autobusowy i pojechałem z powrotem do Podgoricy, a następnego dnia ruszyłem w dalszą podróż do Kosowa. O tym jednak na kolejnych stronach.
Przejdź do dalszej części relacji z podróży ------>>>>>>>>
|