
Zjednoczone Emiraty Arabskie 2024 cz. II
Copyright (c) 2024 by Radosław Botev
<<<<<<----- Wróć do początku relacji z podróży na Bliski Wschód
Dubaj
Drugim miastem, jakie udało mi się odwiedzić w Zjednoczonych Emiratach Arabskich był Dubaj. Z Abu Zabi można tam dojechać autobusem, a podróż zajmuje ponad dwie godziny (nie mogę zrozumieć, dlaczego w tak bogatym kraju nie zbudowano jeszcze szybkiej kolei między tymi dwoma miastami). W zależności od wybranej linii autobus zawiezie nas na stację Ibn Battuta lub w pobliże stacji dubajskiego metra „MAX”. Po samym Dubaju poruszałem się właśnie metrem - główne atrakcje miasta znajdują w pobliżu linii biegnącej wzdłuż całej aglomeracji, a na mniej ważne atrakcje i tak nie starczyło mi czasu w czasie jednodniowego wypadu z Abu Zabi.
Burdż Chalifa
Najważniejszym obiektem na mapie każdej turystycznej wyprawy do Dubaju z pewnością jest Burdż Chalifa - strzelisty wieżowiec wznoszący się na 828 metrów ponad miastem, aktualnie najwyższy budynek świata. Jest na tyle wysoki, że na różnych piętrach wprowadzono różne godziny muzułmańskich modłów o zachodzie słońca - im wyżej, tym słońce zachodzi przecież później.
Na stronie internetowej Burdż Chalify nabyć można bilety wstępu na taras widokowy, z którego podziwiać można panoramę Dubaju. Taka atrakcja nie jest jednak tania - wstęp na 125 piętro kosztuje 175 dirhamów, zaś na 148 aż 399 dirhamów (w 2024 roku w przybliżeniu można przeliczać na polskie złote w stosunku 1:1). Niestety był to dla mnie zbyt duży wydatek.
Rozejrzałem się za to w okolicach samej wieży - na tyle, na ile pozwolił mi na to panujący w powietrzu wilgotny ukrop. U stóp wieży znajduje się bowiem fontanna - zwana po prostu The Fountain, gdzie odbywają się odbywają się czasem pokazy typu światło-dźwięk.
Galeria zdjęć - The Dubai Fountain
(kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
Dubai Marina
Po krótkim odpoczynku w położonym tuż obok fontanny centrum handlowym (do którego wygodnie dostać się można klimatyzowanym tunelem ze stacji metra), pojechałem do innego słynnego miejsca w Dubaju - tutaj przystanie jachtów, zwanej - a jakże! - po prostu Dubai Marina.
Długa, sztuczna laguna przeznaczona do cumowania łodzi otoczona jest tu nowoczesnymi, szklanymi wieżowcami, z których niektóre nadal są w budowie, więc oblicze tego miejsca będzie się jeszcze zmieniać.
Wokół laguny biegnie chodnik - w okresach bardziej sprzyjającej aury z pewnością jest to przyjemne miejsce do spacerów. Niestety przystań jest też bardzo odległa od centrum miasta - przejazd metrem spod Burdż Chalify zajął mi dobre pół godziny.
Galeria zdjęć - Dubai Marina
(kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
Dubai Frame
Po krótkiej z powodu upału wizycie na przystani pojechałem metrem z powrotem do centrum Dubaju. Tym razem udałem się do parku miejskiego Zabeel, którego centralnym punktem jest budowla w kształcie wielkiej, wysokiej na 150 metrów ramy obrazu, nazwana - jakże by inaczej - Dubai Frame.
Główną funkcją budowli wydaje się dostarczanie widoków na miasto z górnego tarasu. Na oficjalnej stronie internetowej Dubai Frame można nabyć bilety wstępu za 50 dirhamów.
Sam park okazał się również przyjemnym mimo upału miejscem spaceru. Bilety wstępu do samego parku kupuje za 5 dirhamów w maszynach przy wejściu.
Galeria zdjęć - park Zabeel i Dubai Frame
(kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
Al-Fahidi
W Dubaju, podobnie jak wcześniej w Abu Zabi, znalazłem też zabytki sprzed epoki petrodolarów. W dawnym dubajskim porcie, w północnej części kanału Dubai Creek istnieje tu bowiem zabytkowa dzielnica Al-Fahidi, znana też jako Al-Bastakijja.
Jest to XIX-wieczne stare miasto Dubaju - labirynt wąskich uliczek między kamiennymi murami domów. Dzielnica pełna jest dzisiaj sklepów z lokalnymi produktami, działa tu także szereg galerii i muzeów.
Niestety tak się składa, że w czasie mojej wizyty znaczna część dzielnicy poddawana była właśnie renowacji i była niedostępna dla zwiedzających. Takie są uroki podróżowania po Zjednoczonych Emiratach Arabskich w okresie letnim, a więc poza sezonem.
Galeria zdjęć - historyczna dzielnica Al-Fahidi
(kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
Stary Bazar w Dubaju
Integralną częścią zabytkowej dzielnicy są stare dubajskie suki - można sobie wyobrazić, że dawniej tętniące życiem i rozbrzmiewające gwarem sprzedawców zachwalających swoje towary. Niestety dzisiaj miejsce to wygląda niemal na opuszczone.
Stary Bazar w Dubaju pozbawiony jest już swojego bliskowschodniego charakteru. Nieliczni sprzedawcy, którzy tu jeszcze zostali, zamiast wabić klientelę wystawionymi na zewnątrz towarami i zamiast na każdym kroku zaczepiać błąkającego się tu europejskiego podróżnika, pozamykali się w swoich klimatyzowanych już dzisiaj sklepach.
Nie wiem, czy jest to typowy obraz tego miejsca, czy znowu brak ruchu na bazarze należy zrzucić na karb niesprzyjającej upalnej aury.
Galeria zdjęć - Stary Bazar
(kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
Targ złota
Nie mogłem jednak nie zauważyć, że większość handlu przeniosła się do suków na przeciwległym brzegu Dubai Creek - na sam północny skraj Dubaju. I ta część miasta rzeczywiście tętni życiem.
Odwiedziłem jeden z tutejszych suków - Targ Złota (Gold Souq). Jak sama nazwa wskazuje, miejsce to roi się od sklepów, w których sprzedaje się najrozmaitsze towary ze złota - od biżuterii po surowe złote sztabki.
Ogólnie muszę jednak stwierdzić, że Dubaj nieco mnie rozczarował. Spodziewałem się tutaj jeszcze większego splendoru i jeszcze większej nowoczesności niż w stolicy. Jednak poza ścisłym centrum, poza okolicami Burdż Chalify czy Dubai Marina natrafiłem tu na typowe, bliskowschodnie miasteczko, które mógłbym znaleźć wszędzie. Z drugiej strony jednodniowy wypad z Abu Zabi i to jeszcze w największy upał latem nie pozwolił dokładnie poznać tego miasta. Być może będę więc musiał jeszcze przy jakiejś okazji dać Dubajowi drugą szansę.
Przejdź do dalszej części relacji z podróży po Bliskim Wschodzie ------>>>>>>>>
|