Ad-DiraWbrew nazwie historyczne centrum nie jest wcale najstarszą częścią dzisiejszego Rijadu. Ta bowiem znajduje się nieco dalej na południe. Zanim tam jednak dotarłem, musiałem przejść ulicami starej dzielnicy Ad-Dira, dzięki czemu miałem okazję poobserwować zwykłe życie rijadczyków - uliczny handel owocami i ogólny rozgardiasz ruchu ulicznego na zapyziałych ulicach. Słowem - sceny doskonale mi znane z innych metropolii Bliskiego Wschodu, takich jak choćby Kair czy Bejrut. Było to dla mnie pewne zaskoczenie - Rijad jawił mi się dotąd jako nowoczesne miasto, wzniesione właściwie od zera na pustyni, a tymczasem okazuje się, że miasto ma jednak swoją historię. Tak rozmyślając, dotarłem w końcu na rozległy plac Ad-Dira - do niedawna miejsce publicznych egzekucji. Skazanym ścinano tu głowę maczetą jeszcze ledwie kilka lat temu, czego nie omieszkał mi z uśmiechem na ustach pokazać na migi napotkany na placu Arab. Publicznych egzekucji zaprzestano w ostatnich latach ze względu na międzynarodową krytykę, jednak samą karę śmierci nadal wykonuje się w Arabii Saudyjskiej - jako w jedynym kraju - przez ścięcie. Rezygnacja z publicznych egzekucji, podobnie jak i otwarcie kraju na ruch turystyczny są jednak oznakami stopniowych zmian w tym kraju, które wprowadza postępowy następca tronu Muhammad ibn Salman, dążący też między innymi do uniezależniania gospodarki od ropy naftowej. Postępowe zmiany prawa w Arabii Saudyjskiej dotyczą też obszarów stricte obyczajowych. Niedawno zniesiono zakaz prowadzenia pojazdów przez kobiety i bezwzględny nakaz noszenia przez nie nikabów. Z drugiej strony, spacerując ulicami Rijadu, dostrzegłem, że zdecydowana większość saudyjskich kobiet nadal ten nikab nosi. W tym miejscu z kronikarskiego obowiązku należy odnotować, że w Arabii w ogóle rzadko widuje się kobiety na ulicy. Spotykałem je właściwie tylko w pobliżu centrów handlowych czy meczetów. Zgaduję, że kobiety po prostu nie wykonują prac, które wymagałyby od nich przemierzania miasta w czasie letnich upałów. Ogólnie w takich warunkach atmosferycznych nawet mężczyzn nie było zbyt wielu na ulicach - większość Saudyjczyków po prostu przemieszcza się klimatyzowanymi pojazdami, ograniczając do minimum czas spędzony na dworze. Al-UlajaOprócz starych dzielnic Rijad ma także swoje zdecydowanie nowoczesne oblicze. Jak na stolicę przystało znajdziemy tu biznesową dzielnicę Al-Ulaja (Olaya), pełną biurowców. Do najbardziej charakterystycznych budynków centrum Rijadu zaliczają się Al Faisaliah Tower w kształcie piramidy z kulką oraz Kingdom Centre o bryle przypominającej wielki otwieracz do butelek. W tym drugim budynku na najwyższej kondygnacji znajduje się „podniebny most”, z którego roztaczają się widoki na miasto. Niestety znowu trafiłem na zamknięcie z powodu renowacji. W Rijadzie wkrótce powinno zostać otwarte metro - stacje wyglądały na prawie ukończone. Znacznie ułatwi to przemieszczanie się po mieście. Wielki Meczet Króla ChalidaNie byłbym sobą, gdybym w Rijadzie nie zajrzał do któregoś z miejscowych meczetów. Wybrałem Wielki Meczet Króla Chalida, położony kilka przecznic na wschód od Kingdom Centre. Meczet powstał w latach osiemdziesiątych i jest dzisiaj jednym z ważniejszych meczetów miasta. W czasie ramadanu i różnych muzułmańskich świąt gromadzą się tu tłumy wiernych. Trafiłem akurat na popołudniowe modły. Po charakterystycznych śpiewach muezzina zaczęli zjeżdżać się wierni - wyłącznie mężczyźni w tradycyjnych saubach i dżalabijach, z arafatkami na głowach. W latach dziewięćdziesiątych dobudowano wprawdzie sekcję dla kobiet, niemniej żadnej Saudyjki przy meczecie nie widziałem. At-TuraifO ile wcześniej wspomniana dzielnica Ad-Dira może uchodzić za najstarszą część współczesnego Rijadu, o tyle trzeba pamiętać, że Rijad nie powstał tak zupełnie z niczego. Oto bowiem na północnych przedmieściach miasta, w dzielnicy o bardzo podobnej nazwie Ad-Dirijja, leżą wpisane na listę UNESCO ruiny jeszcze starszego miasta - At-Turaif. Była to stolica pierwszego państwa Saudów, istniejącego od 1727 roku do podboju osmańskiego w 1818 roku. Częściowo odrestaurowany kompleks obejmuje ruiny dawnego pałacu i labirynt uliczek między kamiennymi domami. Działa tu też niewielkie muzeum poświęcone dynastii Saudów. Jest to też ogólnie przyjemny teren położony z dala od zgiełku miasta. W pobliżu At-Turaif znajdziemy wzniesione w podobnym stylu architektonicznym współczesne miasteczko pełne restauracji i kawiarni, z których roztacza się widok na ruiny i niewielką usianą palmami dolinkę. Na tym zakończyłem zwiedzanie Rijadu. Kolejnego dnia pojechałem na lotnisko, skąd samolot narodowego przewoźnika Saudia Airlines zabrał mnie w krajowy rejs do jednej z pustynnych oaz. Ale o tym już na kolejnej stronie. Przejdź do dalszej części relacji z podróży po Bliskim Wschodzie ------>>>>>>>>
|
|