Trzeba przyznać, że miasto dobrze wykorzystało swoje położenie nad wodą. Wzdłuż brzegów Jeziora Ochrydzkiego ciągnie się promenada dla spacerowiczów, są tu przystanie dla jachtów i żaglówek, a także kawiarenki ze stolikami nad samym brzegiem. Wielka łopocząca flaga Macedonii na przystani to znak, że przez wody Jeziora Ochrydzkiego przebiega granica państwowa - część akwenu należy już do sąsiedniej Albanii. Główną atrakcją Ochrydy jest jednak prawosławna cerkiew św. Jana Teologa w Kaneo, zbudowana w średniowieczu na skale ponad wodami jeziora. Dedykowana jest św. Janowi z Patmos, autorowi Apokalipsy, którego niektórzy utożsamiają ze św. Janem Apostołem. Dokładna data budowy kościoła nie jest znana, ale dokumenty wskazują, że powstał przed 1447 rokiem, a najprawdopodobniej w XIII wieku. Kościół ma krzyżowy plan, z prostokątną bazą, a na jego ścianach znajdują się freski przedstawiające m.in. Chrystusa Pantokratora oraz św. Klemensa i św. Erazma z Ochrydy. Nie udało mi się niestety zajrzeć do wnętrza, jednak sam widok starodawnego budynku ponad lśniącą taflą wody okazał się bardzo malowniczy - zwłaszcza, że szczęśliwym trafem właśnie się wypogodziło. Cała ta okolica wpisana jest na listę dziedzictwa UNESCO jako obiekt pod nazwą Dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe regionu Ochrydy. Tak dobiegła końca moja krótka podróż po Macedonii - więcej czasu zamierzałem poświęcić na zwiedzanie sąsiedniej Albanii. Z Ochrydy nie kursuje żaden bezpośredni autobus przez granicę - trzeba najpierw podjechać lokalnym busikiem do miasteczka Struga na samym północnym krańcu jeziora. A stamtąd odjeżdżają już autobusy do albańskiej Tirany. Droga do samej granicy prowadzi wzdłuż brzegów jeziora - na zdjęciu obok uwieczniłem jeden z ostatnich widoków z tej nadbrzeżnej trasy. A po krótkim sprawdzeniu paszportów na granicy (żadnych stempli!) Albania stała dla mnie otworem. Przejdź do dalszej części relacji z podróży po Bałkanach ------>>>>>>>>
|
|