
Albania 2018 cz. III
Copyright (c) 2018, 2020 by Radosław Botev
<<<<<<----- Wróć do początku relacji z podróży na Bałkany
Saranda
Ostatnim
albańskim miastem na trasie mojej podróży po Bałkanach była Saranda,
położona nad cieśną Otranto, łączącą Adriatyk z Morzem Jońskim.
Zatrzymałem się tu w schronisku Beni Hostel Saranda
(obecnie Hakuna Matata Hostel) - nieco w oddaleniu od wybrzeża, ale za to
z dobrym widokiem na morze.
Choć Saranda pretenduje do miana nadmorskiego
kurortu i ma nawet ładną nadbrzeżną promenadę wzdłuż plaży
(na zdjęciu obok), to jednak ogólne wrażenie nieco psuje ruchliwy
port, do którego zawijają promy z greckiej wyspy Korfu, jak też
i statki towarowe.
Bilety na prom z Sarandy na
Korfu łatwo można nabyć w jednym z kilku biur przy porcie
- trasę obsługuje między innymi przewoźnik Ionian Seaways.
Kamienista plaża w Sarandzie
nie dorównuje oczywiście najlepszym śródziemnomorskim plażom, ani
nawet tym z riwiery albańskiej nieco dalej na północ - ale jak na
plażę w portowym mieście ma się całkiem dobrze.
W słoneczne dni przychodzi tu sporo miejscowych
rodzin, a sądząc po rozlicznych hotelach w nadmorskiej dzielnicy -
zapewne też i niejeden turysta korzysta z możliwości kąpieli w tym
miejscu.
Poniżej w galerii kilka
ujęć miasta.
Galeria zdjęć - Saranda (kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
Butrint
Przyjazd
do Sarandy nie miałby większego sensu, gdyby nie położone w
pobliżu wpisane na listę dziedzictwa UNESCO ruiny rzymskiego miasta
Butrint, czy też Buthrotum, jak zmiejsce to zwali sami
Rzymianie. Można się tam łatwo dostać autobusem z centrum
Sarandy.
Pech chciał, że miejsce to
przyszło mi zwiedzać w strugach ulewnego deszczu. Nie ma jednak tego
złego, co by na dobre nie wyszło - deszcz skutecznie przepędził
tłumy turystów i w ruinach zostałem niemal zupełnie
sam.
Butrint istniał do samego końca starożytności,
stąd też dobry
stan zachowania tutajszych zabytków, zwłaszcza tych już z
epoki wczesnochrześciajńskiej, takich jak pozostałości bazyliki na
ostatnim zdjęciu w galerii
poniżej.
Galeria zdjęć - Butrint (kliknij, żeby powiększyć)
|
|
|
Tak dobiegła końca moja podróż po Albanii.
Dalej w planach miałem jeszcze tylko kilkugodzinny pobyt na greckiej
wyspie Korfu, skąd początkowo zamierzałem odlecieć do Warszawy,
jednak po zmianie rozkładu linii lotniczych konieczny okazał się
jeszcze krótki pobyt w Atenach. Relacja z pobytu na Korfu już
na kolejnej stronie.
Przejdź do dalszej części relacji z pobytu na Korfu ------>>>>>>>>
|