Forum Viatoris

Azja Środkowa 2017

Podróż do Kazachstanu, Chin i Kirgistanu

Copyright (c) 2017-2018 by Radosław Botev

Azja Środkowa 2017 - trasa podróży - Radosław Botev
Trasa podróży

Wstęp

Do podróży do Azji Środkowej skusiła mnie bardzo niska cena biletów lotniczych - za przelot w dwie strony z litewskiego Kowna przez Stambuł do Ałma-Aty w Kazachstanie tureckie linie lotnicze Turkish Airlines zażyczyły sobie tylko niecałe 1100 zł. Tak niska cena wynikała z konieczności wielogodzinnego oczekiwania na przesiadkę w Stambule - czas ten wykorzystałem jednak na kolejną już wizytę w tym mieście. Do Kowna zaś wygodnie doleciałem LOTem za niemal połowę ceny przelotu do Azji Środkowej - 500 zł. Za taką cenę zwykle nie opłaca się latać na Litwę (dużo sensowniejszą opcją jest nocny autobus z Warszawy), jednak w moim przypadku ostateczna cena lotów z Warszawy do Ałma-Aty, tj. niecałe 1600 zł w obie strony, nadal była atrakcyjna. (Gwoli wyjaśnienia nadmieniam w tym miejscu, że w czasie mojej podróży lotnisko w Wilnie było zamknięte, stąd też wszystkie loty przekierowano właśnie do Kowna.)
Ale jak najlepiej zaplanować trasę podróży po samej Azji Środkowej? Początkowo rozważałem skupienie się na południowym Kazachstanie i sąsiednim Kirgistanie z krótką wizytą w Kaszgarze - najdalej na zachód wysuniętym mieście Chin, leżącym dawniej na Jedwabnym Szlaku. Po podliczeniu spodziewanych kosztów podróży z Kirgistanu do Chin i z powrotem przez przełęcz Irkesztam wraz z kosztem wizy chińskiej okazało się jednak, że jest to wariant o niezbyt dobrej relacji jakości do ceny. Cóż więc było robić? Będąc w tej części świata nie chciałem zrezygnować w wizyty w Kaszgarze, uznałem więc, że lepiej będzie położyć główny nacisk na wizytę w chińskiej prowincji Sinciang (Xinjiang) i zajrzeć tam oprócz Kaszgaru, także do Urumczi i Turpanu. Przy ograniczonym czasie pobytu w Azji oznaczało to, że Kazachstan i Kirgistan potraktuję tylko "tranzytowo" - i tak zrodził się widoczny na powyższej mapie plan podróży w wielkiej pętli od kazachskiej Ałma-Aty przez chińskie Urumczi, Turpan i Kaszgar, następnie kirgiskie Sary Tasz, Osz i Biszkek z powrotem do Ałma-Aty.
Z perspektywy nie uważam takiego planu za dobre rozwiązanie - Sinciang okazał się w dużym stopniu zsinizowany, niewiele tam już pozostało z dawnej kultury Ujgurów i atmosfery Jedwabnego Szlaku, a tego przecież szukałem w Azji Centralnej. Nawet Kaszgar - poza starym miastem - to dziś typowe chińskie, komunistyczne, betonowe miasto. O wiele ciekawszy zdawał się Kirgistan, do którego wobec tego będę musiał jeszcze kiedyś powrócić (być może wyjadę wówczas także do Tadżykistanu). Niemniej wyjazd zaliczam oczywiście do udanych, bo przecież Sinciang trzeba było zobaczyć, choćby po to, żeby móc stwierdzić, że nie spełnił oczekiwań, i zweryfikować wyobrażenia.

Wizy

Wiza do Kazachstanu - niewymagana. Kazachstan szczęśliwie zniósł obowiązek wizowy m.in. dla obywateli polskich z dniem 1 stycznia 2017 r. Miało to związek z wystawą EXPO w Astanie, podobno jest to jednak trwała decyzja kazachskich władz. Zaoszczędziło mi to opłaty wizowej i dwukrotnej wizyty na warszawskim Wilanowie, gdzie mieści się kazachska ambasada.

Wiza do Chin - wymagana. Od czasu mojej ostatniej podróży do Chin w 2009 roku niewiele się zmieniło. Ambasada Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie wydaje wizy na podstawie rezerwacji powrotnego biletu lotniczego i rezerwacji hotelowych w Chinach. Dodatkowo trzeba było jeszcze złożyć kserokopię strony ze zdjęciem paszportu, o czym nie wiadomo dlaczego nie informuje strona internetowa ambasady. Konieczna jest dwukrotna wizyta w ambasadzie przy składaniu i odbieraniu wniosku i długie oczekiwanie w kolejce.
Rezerwacje hotelowe łatwo można uzyskać za darmo w portalu Booking.com. W moim przypadku problemem okazał się jednak bilet lotniczy - nie leciałem przecież do Chin, tylko do Kazachstanu! Na szczęście ambasada nie wymaga rezerwacji potwierdzonej - wystarczyło więc wykonać tymczasową rezerwację biletu lotniczego z Warszawy do Pekinu i we wniosku napisać, że niby jadę właśnie do stolicy. Na wizach chińskich nie ma odnotowanych przejść granicznych, w związku z czym nic nie stało na przeszkodzie, żebym po uzyskaniu wizy "zmienił zdanie", odwołał lot do Pekinu i wjechał do Chin lądem z Kazachstanu. Darmową, tymczasową rezerwację do Pekinu zrobiłem za pośrednictwem portalu Esky.onet.pl - rezerwując niezobowiązująco bilet rosyjskiego Aerofłotu, otrzymałem od Onetu kod rezerwacji, którą mogłem później podejrzeć (i wydrukować) na stronie przewoźnika (nie wiem, czy działa to w innych liniach, ani czy ambasada honorowałaby samą tylko rozpiskę rezerwacji z Onetu).

Wiza do Kirgistanu - niewymagana. Kirgistan od dawna prowadzi przyjazną dla zachodnich turystów politykę imigracyjną i wiz nie wymaga (i bardzo dobrze, bo w Polsce nie ma nawet kirgiskiej ambasady).

Wiza do Turcji - wymagana. Można ją łatwo nabyć przez Internet na na specjalnej tureckiej stronie rządowej. Wizę otrzymuje się na adres e-mail. Należy ją wydrukować i okazać przy wjeździe do kraju. Wiza jest wielokrotna, co umożliwiło mi wjazd do Stambułu zarówno w drodze do Ałma-Aty, jak i w drodze powrotnej.

Bilety na pociągi w Chinach

O chińskich pociągach słyszałem wiele zniechęcających do podróży opowieści. Dzieją się tam ponoć dantejskie sceny: tłok jest tak duży, że ludzie zmuszeni są stać często przez całą drogę, mogącą trwać nawet kilkanaście godzin (pod warunkiem, że w ogóle uda im się wcisnąć do pociągu). Historie te wprawdzie nie potwierdziły się w czasie mojej ostatniej podróży na odcinku Nankin-Suzhou-Szanghaj, ale już na przykład w Pekinie nie udało się wówczas kupić biletów na pociąg do Jinanu z powodu ich wyprzedania na kilka dni do przodu. Przy napiętym programie podróży nie mogłem pozwolić sobie teraz na takie historie.
Na szczęście obecnie możliwy jest zakup biletu na pociąg w Chinach przez Internet. A właściwie nie tyle sam zakup, tak jak w przypadku Indii, co zlecenie takiego zakupu jednej z chińskich agencji podróży, której przedstawiciele udają się na stację kolejową i kupują za nas bilet. Skorzystałem tutaj z pośrednictwa agencji Travel China . Na adres e-mail otrzymałem specjalny kod (nie sam bilet!), który trzeba było później okazać w kasie na stacji kolejowej w Chinach, gdzie wydano mi właściwy bilet. Nie musiała to być wcale stacja, z której później miałem wyjeżdżać - za drobną dodatkową opłatą manipulacyjną bilet można uzyskać na dowolnej stacji (można więc - tak jak ja - odebrać wszystkie bilety na przejazdy chińskimi pociągami na pierwszej stacji na początku podróży). Nie chcąc natrafić na tłumy podróżujących Chińczyków i narazić się na niezbyt wygodne warunki podróży (wciąż miałem w pamięci "bydlęce wagony" pociągów w Indiach), bilet na najdłuższej trasie Turpan-Kaszgar kupiłem tym razem w pierwszej klasie.

Filmowa impresja

Poniżej krótka filmowa impresja z mojej podróży do Azji Środkowej:


Relacja z podróży

W czasie podróży po Azji Środkowej odwiedziłem następujące miejsca:
Litwa
Stambuł (osobna zbiorcza relacja z kilku podróży)
Kazachstan (cz. A)
Chiny
Kirgistan
Kazachstan (cz. B)

Forum Viatoris - strona główna

O nas